2346 osób ukończyło Bieg Wiosenny z metą na Stadionie Śląskim
Pogoda może mogła być lepsza, ale atmosfera i poziom endorfin na mecie – chyba nie. Bieg Wiosenny z metą na Stadionie Śląskim ukończyło 2348 osób. Najlepszy był Mateusz Mrówka z Radlina, który uzyskał rewelacyjny czas – 31 minut i 17 sekund. Pobił tym samym rekord trasy.
To już siódma edycja Biegu Wiosennego. Po raz drugi zawodnicy mieli okazję pobiec z Pól Marsowych na Stadion Śląski. "Padło dziś bardzo dużo rekordów życiowych, bo na starcie stanęło wielu debiutantów. Pogoda też sprzyjała szybszemu bieganiu" – przyznaje August Jakubik, który pomaga w organizacji imprez biegowych w Parku Śląskim. – Meta na chorzowskim gigancie działa magicznie. 10 kilometrów to dystans niemal dla każdego i dzięki temu biegowi każdy ma szansę poznać ten obiekt z perspektywy zawodnika.
Trasa nie była łatwa. Zawodnicy mieli do pokonania m.in. dosyć długi podbieg przy alei Leśnej. Ale nikogo to nie zniechęciło. – Takie tłumy na starcie Biegu Wiosennego to dowód na to, jak wielu mieszkańców naszego województwa dba o zdrowie i kondycję – zaznacza Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego, który zagrzewał dziś zawodników do walki o najlepsze czasy i wręczał medale. – Park Śląski, który będziemy niebawem modernizować, jest znakomitym miejscem dla wszystkich, którzy cenią sobie aktywność na świeżym powietrzu. Jestem przekonany, że meta na Stadionie Śląskim będzie niesamowitym przeżyciem dla każdego biegacza. Wkrótce odbędą się tu dwa duże memoriały lekkoatletyczne, a Stadion Śląski ma duże szanse na organizację Mistrzostw Europy w 2024 roku – przypomina.
Wśród gości na starcie i podczas wręczania nagród obecny był również Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii. – Dziękuję za podjęcie wyzwania. Na Śląsku sport zawsze był ważny i popularny. Uczestnicy tego biegu świetnie do tego nawiązują, a na Stadionie Śląskim jest wyjątkowy klimat do tego typu wydarzeń – zaznacza.
Linię mety jako pierwszy przekroczył Mateusz Mrówka z Radlina. Czas, który osiągnął, 31 minut i 17 sekund, to nowy rekord wiosennej trasy w Parku Śląskim.
– Była bardzo urozmaicona. Odskoczyłem na podbiegu na trzecim kilometrze – wyjaśnia zwycięzca. – To był zdecydowanie najtrudniejszy moment. Bieg bardzo mi się podobał. Z czasu też jestem bardzo zadowolony. A Stadion Śląski? Jest niesamowity. Kiedy wbiegało się na bieżnię, to adrenalina sprawiała, że miało się ochotę jeszcze przyśpieszyć.
Wśród pań najszybsza była Karolina Giza. Biegaczka z Wieliczki pojawiła się na mecie po 37 minutach i 38 sekundach. Był to już jej trzeci start w Chorzowie i… trzecie zwycięstwo. – Lubię tu wracać. Rywalizacja wśród kobiet była tym razem bardzo wyrównana. Do 6 kilometra biegłyśmy w piątkę. Różnice na mecie też były bardzo małe, 10-15 sekund. Na tym dystansie to bardzo niewiele. Tym bardziej cieszę się, że udało mi się wygrać – dodaje.
Do mety łącznie dobiegło 2348 zawodników. Wczoraj natomiast 250 małych biegaczy wzięło udział w biegu dla dzieci.