1,7 mld zł z Narodowego Funduszu Zdrowia trafi wkrótce, po renegocjacjach umów, do polskich szpitali. Kwota ta, to zapowiadane już wcześniej niewykorzystane środki z ubiegłorocznej rezerwy i niewykonanych kontraktów. Minister Zdrowia Ewa Kopacz przebywała dziś w Katowicach, gdzie spotkała się z pracownikami Centralnego Szpitala Klinicznego oraz studentami Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ewa Kopacz zapewniła jednak, że pieniądze te przeznaczone zostaną tylko na oddłużanie najlepszych placówek. "Nie będzie prostego oddłużania, to gwarantuję. Czas na promowanie nieudaczników dawno się skończył. Nie można bez końca się zadłużać, licząc na to, że państwo może podniesie składkę tylko dlatego, że ja mogę się na nowo zadłużać" - powiedziała minister zdrowia. Zadłużenie wszystkich polskich szpitali wynosi obecnie 10 mld zł. Do zadłużania się wielu szpitali przyczyniła się obowiązująca od początku roku ustawa o czasie pracy lekarzy, na bazie której lekarze wywalczyli podwyżki, niejednokrotnie przewyższające możliwości finansowe szpitali. W czasie spotkania z lekarzami i studentami minister zdrowia przypomniała, że w parlamencie jest obecnie siedem poselskich projektów ustaw po pierwszym czytaniu, dotyczących ochrony zdrowia. Sejmowa komisja rozpocznie nad nimi prace 9 kwietnia. Minister odwiedziła Centralny Szpital Kliniczny im. K. Gibińskiego w Katowicach, gdzie uczestniczyła w spotkaniu ze studentami i pracownikami Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach oraz otwarciu w CSK pracowni tomografii komputerowej. W spotkaniu brał udział m.in. marszałek Bogusław Śmigielski, członek zarządu Mariusz Kleszczewski, posłowie i senatorowie.