Biegiem po Śląskim
Ponad 3 tysiące uczestników Biegu Wiosennego w Parku Śląskim
Jako pierwszy do mety dotarł sosnowiczanin, Andrzej Nowak, któremu pokonanie trasy zajęło 33 minuty i 3 sekundy.
Zawodnicy mieli do pokonania jedną 10-kilometrową pętle. Trasa była bardzo urozmaicona i ciekawa, prowadziła parkowymi alejkami. Metę usytuowano na Stadionie Śląskim.
„Cieszymy się niezmiernie, że bieganie w Parku Śląskim jest coraz popularniejsze. A najlepszy dowód to oczywiście ilość uczestników – podkreśla August Jakubik, jeden z organizatorów biegu. – Magia stadionu zrobiła swoje, ale w mojej opinii aleje parkowe to największy atut tego startu.
Pierwszy na mecie Andrzej Nowak w 2016 roku wygrał już raz Bieg Wiosenny. „Trasę spokojnie można zaliczyć do górskich. Było ciężko, bo kilometry w górę wybijają troszkę z rytmu” – przyznaje zwycięzca. „Pogoda była dziś idealna. Cały czas biegłem w zasadzie sam. Meta na stadionie? Niesamowita. Nie mam takiej siły, żeby przyśpieszać, ale doping bardzo się niesie. Słyszałam go już z daleka” – dodaje zawodnik klubu Cross Box Evolution.
Najlepsza wśród pań była Karolina Giza. Zawodniczka TS Wieliczanka Wieliczka pokonała trasę w 36 minut i 8 sekund. „Była zdecydowanie ciekawsza niż we wcześniejszych edycjach. Raczej nie na życiówkę. Świetny pomysł z metą na stadionie” – uważa. – „Zakończyłam sezon halowy na bieżni i ten start jest dla mnie pierwszym w tym roku biegiem ulicznym”.
Najstarszy zawodnik na mecie Eugeniusz Kot wkrótce skończy 83 lata. – „Nie byłem zbyt dobrze przygotowany, bo trochę chorowałem. 10 kilometrów to nie jest dla mnie jakiś szczególny dystans. Mam na koncie sporo maratonów. Organizacja biegu była dziś świetna”.
W strefie startu przygotowano sporo atrakcji m.in. strefę dla dzieci i badania wzroku. Przed startem głównym odbyły się biegi dla dzieci. Łącznie wystartowało w nich ponad trzystu młodych zawodników.
Bieg Wiosenny swoim patronatem objął Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.