Jedna służba zdrowia – dwie oceny
Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego zamiast wcześniej przygotowanych stanowisk przyjęła opinie dotyczące finansowania śląskiej służby zdrowia
Posiedzenie WRDSW w Katowicach było pokłosiem ustaleń na poprzednich obradach, gdzie zaakcentowano kłopoty niektórych placówek medycznych, dla których organem prowadzącym jest Województwo Śląskie. Wtedy też postanowiono, że następne posiedzenie będzie w całości poświęcone temu właśnie zagadnieniu.
Posiedzenie poświęcone było trzem podstawowym problemom: poziomowi finansowania nadwykonań przez Śląski Oddział Wojewódzki NFZ w Katowicach; zagrożeniom dla dalszego funkcjonowania oddziałów szpitalnych, nadzorowanych przez samorząd wojewódzki, których nie objął system finansowania w ramach tzw. sieci szpitali oraz poziomowi finansowania w województwie śląskim takich świadczeń jak opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień.
W pierwszej kolejności na pieniądze za nadwykonania czekają ciągle w Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Chorzowie, Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 w Sosnowcu oraz Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
„Finansowanie nadwykonań w tych konkretnych przypadkach jest na bardzo niskim poziomie – 68 proc. Najgorsze, że na drodze negocjacji z NFZ ustaliliśmy sumę, do której nikt nie ma zastrzeżeń. To w sumie 14 mln zł, które bardzo potrzebne w tych placówkach. Niestety, jest to obecnie zablokowane przez toczące się postępowanie sądowe. Zablokowane, z czego warto sobie zdawać sprawę, na okres 2-3 lat. W tym okresie te szpitale nie będą miały innego wyjścia, jak zadłużanie się przez zaciąganie kredytów” – stwierdził Michał Gramatyka, wicemarszałek województwa śląskiego.
Przedstawiciele śląskiego oddziału NFZ tłumaczyli, że poprzedni rok był wyjątkowy dla polskiej służby zdrowia. Powstały i zaczęły obowiązywać nowe regulacje prawne, odnotowano wzrost wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia.
„Za 9 pierwszych miesięcy 2017 roku zapłaciliśmy 14 marszałkowym szpitalom ponad 13,5 mln zł za wykonane świadczenia. Najwięcej, bo przeszło 4,2 mln zł, trafiło do Katowickiego Centrum Onkologicznego. 1,196 mln zł znalazło się z kolei na koncie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu” – wyliczała Ewa Kabza, zastępca dyrektora śląskiego NFZ ds. ekonomiczno-finansowych.
Reprezentanci sosnowickiej placówki przekonywali, że NFZ nie może być zaskoczony ich sytuacją, o której był na bieżąco informowany.
„Niech fakty mówią za siebie. W ciągu ostatnich 10 lat pisaliśmy do NFZ 728 razy. W sprawie kontraktów, ryczałtów, ugód. Łącznie na kwotę ponad 256 mln zł. Otrzymaliśmy przeszło 40 mln zł. W tym czasie zaś wszystko zdrożało” – stawia sprawę jasno Iwona Łobejko, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu.
W sprawie nie podpisanych jeszcze kontraktów głos zabrał Krzysztof Lehnort, członek zarządu spółki Uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój.
„Takiego zamieszania z kontaktami i ryczałtami nie było nigdy” – przekonywał. – Ale brak środków jednak nie może oznaczać braku szacunku dla drugiego człowieka. Nam kilkukrotnie obiecywano, że uzdrowisko znajdzie się w sieci szpitali. Potem usłyszeliśmy, że jednak nie, ale nie powinniśmy się martwić, bo na kontakt możemy jak najbardziej liczyć. I potem cisza. Piszemy do NFZ. Bez odpowiedzi. W końcu słyszymy, że kontakt dla naszej reumatologii ma stać się przedmiotem innego konkursu, rozpisywanego na 27 podmiotów. O wcześniejszych obietnicach ani słowa” – dodał na koniec.
„Przypomnę obietnice szefa śląskiego NFZ w sprawie rozpisania konkursów na oddziały intensywnej opieki medycznej. Do dzisiaj nic się w tej sprawie nie dzieje. Obecne aneksy obowiązują do 30 czerwca. Co potem? Co dalej z naszymi pacjentami” – dopytywał z kolei Włodzimierz Migacz, dyrektor naczelny Katowickiego Centrum Onkologii.
Na niewydolność całego systemu, jego nieefektywność zwrócił uwagę prof. Paweł Buszman.
„Dzisiaj w systemie jest o 10 mld zł więcej niż w poprzednich latach. Ale umieralność ciągle wzrasta. Tylko w tamtym roku odnotowano aż o 16 tysięcy zgonów więcej niż 12 miesięcy wcześniej” – stwierdził.
W sprawie wyceny świadczeń psychiatrycznych, gdzie czarno na białym widać faworyzowanie województwa mazowieckiego, kosztem innych, w tym śląskiego, reprezentanci NFZ obiecali zmiany już po 1 lipca. Wtedy ma następować równanie poziomu wycen punktów świadczeń psychiatrycznych do średniej krajowej.
„Ale to w niczym nie zmieni szczególnego traktowania województwa mazowieckiego w tym względzie, co naprawdę trudno zrozumieć” – zwrócił uwagę marszałek Gramatyka.
Podczas przyjmowania stosownych stanowisk (ich treść przygotowywał specjalny zespół roboczy, w składzie którego znaleźli się przedstawiciele wszystkich stron WRDS) wicewojewoda śląski Mariusz Trepka oznajmił, że strona rządowa jest przeciwna przyjmowaniu tych stanowisk w takiej formie.
„Jestem zdumiona taką postawą wojewody” – mówiła Halina Cierpiał, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność. – „Solidarność od co najmniej 2009 r. walczy o zwiększenie środków na śląską służbę zdrowia. Niepłacenie za nadwykonania to nic innego jak nieprzekazywanie pieniędzy na leczenie pacjentów. Nie może być tak, że to państwo centralnie decyduje, które procedury medyczne ratują pieniądze, a które nie. Nie ma czasu na dalsze debatowanie. Przecież nikt z zespołu roboczego nie miał uwag do tych stanowisk. A wojewoda jednak ma” – dokończyła.
„Nie pierwszy raz strona rządowa staje w poprzek ustaleniom całej Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. To w takim razie do czego w ogóle była potrzebna praca zespołu roboczego? Wojewoda musi pamiętać, że tutaj pracujemy dla wszystkich mieszkańców województwa śląskiego” – zwrócił uwagę Henryk Moskwa, przewodniczący Rady OPZZ Województwa Śląskiego.
Z propozycją podjęcia mediacji przez WRDS między wskazanymi szpitalami a NFZ wyszedł Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności”. „Każde rozwiązanie jest lepsze niż batalia sądowa – zachęcam obie strony sporu do podjęcia jeszcze raz negocjacji” – powiedział.
Pojawiła się szansa na wypracowanie kompromisu. Wyjściem było głosowanie nie nad stanowiskami, a nad opiniami. Wicewojewoda Mariusz Trepka zagłosował za przyjęciem wszystkich trzech opinii.