Wielki żużel wraca do Kotła Czarownic
Dziś na Stadionie Śląskim odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca to emocjonujące wydarzenie. W konferencji uczestniczyli: członkini Zarządu Województwa Śląskiego Joanna Bojczuk, szef firmy One Sport Karol Lejman; organizator imprezy, dyrektor Stadionu Śląskiego Adam Strzyżewski oraz reprezentant Polski Kacper Woryna (Włókniarz Częstochowa), który w klasyfikacji generalnej zajmuje obecnie drugie miejsce za Łotyszem Andžejsem Ļebedevsem tracąc do lidera sześć punktów.
- Sześć punktów do odrobienia do zarazem dużo i mało, ale wszystko jest możliwe. W Chorzowie jest w sumie do zdobycia 18 punktów. Wystąpić na tak wspaniałym obiekcie, jak Stadion Śląski, przed tak wspaniałą publicznością, mając jeszcze dobre wspomnienia związane z tym miejscem, to wyzwanie, ale też i zaszczyt. Oczywiście, jest to też jakaś presja, ale przecież sportowcom często ona towarzyszy – powiedział podczas konferencji Kacper Woryna, któremu podczas losowania numerów startowych przypadła trójka.
- Na to liczyłem – skomentował z uśmiechem wyniki losowania nasz reprezentant.
Wiadomo już, że z „dziką kartą” na wrześniowej imprezie wystąpi Bartłomiej Kowalski ze Sparty Wrocław.
- Trzymamy kciuki za wszystkich naszych reprezentantów. Tauron Speedway Euro Championship to kolejna duża impreza, która zagości na Stadionie Śląskim po niedawnej Diamentowej Lidze. Tradycja speedway’a jest mocno zakorzeniona w sportowym DNA naszego regionu. Cieszy się ogromnym zainteresowaniem, więc frekwencja jest gwarantowana. Warto przypomnieć, że zawody tej rangi wracają do naszego kultowego Kotła Czarownic po kilkuletniej przerwie. W 2020 roku miały się odbyć, ale jak pamiętamy, wtedy barierą była pandemia – przypomniała Joanna Bojczuk.
W 1973 roku w Kotle Czarownic ponad 100 tysięcy kibiców obejrzało na żywo mistrzostwo świata zdobyte przez Jerzego Szczakiela. To jak dotąd niepobity rekord frekwencji na zawodach żużlowych w Polsce.
– Mając za sobą dwa finały rozegrane na Stadionie Śląskim jesteśmy przekonani, że czekają nas wielkie emocje. Polak w tej formule nigdy po mistrzostwo Europy nie sięgnął. Kto wie, może teraz jest ten moment? Stadion Śląski był areną, gdzie spełniały się sportowe marzenia – podkreślił Karol Lejman z One Sport.
Po dwóch turniejach które odbyły się w latach 2018–2019, organizatorzy zadecydowali, że Stadion Śląski ponownie ugości najlepszych zawodników Starego Kontynentu w ramach finałowej rundy SEC. W 2018 roku kibice zgromadzeni na trybunach, jak i przed telewizorami byli świadkami perfekcyjnego występu Leona Madsena, który przypieczętował swój pierwszy tytuł mistrzowski, zdobywając komplet punktów. Rok później zobaczyliśmy kapitalne pojedynki o medale, które stoczyli aktualny mistrz Europy Mikkel Michelsen z Grigorijem Łagutą oraz Leon Madsen z Kacprem Woryną. Ówczesny obrońca tytułu zmierzył się z Polakiem w wyścigu dodatkowym o brązowy medal. Woryna prowadził przez trzy okrążenia, jednak defekt odebrał mu szansę walki z Duńczykiem. W wyścigu o złoto Michelsen wykorzystał błąd Łaguty, wyprzedził go i został złotym medalistą cyklu Tauron SEC 2019.