Budowanie na entuzjazmie
10 lat temu, w niewielkim, 35-tysięcznym Cieszynie, na pograniczu polsko-czeskim, rozpoczął swoją misję Zamek Cieszyn. Powstało nietypowe centrum przedsiębiorczości promujące wzornictwo i ułatwiające do niego dostęp, ale również chroniące i popularyzujące rzemiosło
Urodzinowe spotkanie było okazją, by pokazać na wystawach i porozmawiać o projektowych „podróżach”, w jakie wyruszył Zamek. A że podróżując, najlepiej poznaje się samego siebie, urodzinowym wydarzeniom towarzyszyło otwarcie wystawy „Dizajn tuStela”, co po cieszyńsku oznacza „stąd”. Zaproszono do niej projektantów i firmy związane ze Śląskiem Cieszyńskim.
„Chcieliśmy sprawdzić, czy ten region ma jakieś specyficzne projektowe DNA” – wyjaśniali Marcin Mońka i Alicja Woźnikowska-Woźniak, kuratorzy wystawy. „Potencjał projektowy na Śląsku Cieszyńskim jest obecny od co najmniej 100 lat, tylko nazywał się dobrą robotą, co nie zmieniło się do dziś” – dodała Ewa Gołębiowska, dyrektor Zamku.
To, że projektowanie na Śląsku wiąże się bardzo często z badaniem tożsamości, zauważyła projektantka Zofia Oslislo-Piekarska podczas rozmowy na temat zmian, jakie dizajn wywołuje w regionie. Michał Stefanowski, projektant przemysłowy i wykładowca na ASP Warszawa przyznał, że siła dizajnu polega na projektowaniu zmian społecznych. „ Czy ma sens produkowanie kolejnych rzeczy?” – pytał zebranych.
Z kolei uczestnicy rozmowy „Siła w usługach!” nie mieli wątpliwości, że projektowanie usług to nie kolejna moda, ale konieczność. „Projektowanie usług uczy pokory, bo nawet najgenialniejszy pomysł w konfrontacji z użytkownikami może okazać się porażką. Trzeba szybko reagować na zmiany, jakie zachodzą dookoła” – stwierdziła projektantka Justyna Kucharczyk. „Jaki jest zysk z dobrze zaprojektowanych usług? Satysfakcja użytkownika, a to opłaca się firmom” – dodał Rafał Kołodziej zajmujący się projektowaniem strategii i usług. Zyskują również instytucje publiczne – przykłady można zobaczyć na wystawie „Projektowanie… do usług!”.
Kolejny blok spotkań, rozmów, prezentacji dotyczył rzemiosła, a właściwie prób odczytywania go na nowo. Stąd szereg zamkowych przedsięwzięć, w których współpracowali rzemieślnicy i projektanci. Efekty można zobaczyć na wystawie „Dizajn u źródeł”. „Tradycja to coś, w czym wyrastamy, coś co jest w nas. Projektowanie to proces nastawiony na przyszłość. To dwa różne światy. Dobrze, że się spotkały” – mówiła Krystyna Łuczak-Surówka, historyk sztuki i dizajnu, uczestnicząca w rozmowie „Siła w tradycji!”.
10. Urodzinom Zamku towarzyszy także, już po raz 10, wystawa „Graduation Projects”. To zainicjowany przez kwartalnik „2+3D” przegląd prac dyplomowych absolwentów kierunków projektowych z Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
Wśród urodzinowych wydarzeń nie zabrakło też warsztatów. Studio Rygalik pokazało, co może wyniknąć z połączenia projektowania, druku 3D i… jedzenia. Natomiast młodzi graficy mieli szansę spotkać się z legendą projektowania, pochodzącym ze Śląska Cieszyńskiego Karolem Śliwką. Mistrz opowiadał o swojej miłości, którą jest grafika użytkowa oraz o czasach, w których tworzył, projektując wszystkie znaki ręcznie, a nierzadko musiał stać w kolejkach po papier i przybory do rysowania. „Wszystko można pokonać, jeśli się chce” – podsumował swoją opowieść. Łączenie pokoleń, środowisk, różnych idei… to cele, jakie Zamek realizuje od dekady.
„Budowanie na entuzjazmie i dobrych przykładach to nasza rola” – podsumowuje Ewa Gołębiowska, dyrektor Zamku Cieszyn. Wszyscy, którym nie udało się dotrzeć Zamku w urodzinowy weekend, mogą odwiedzać urodzinowe wystawy do połowy kwietnia.